Pełen akcji świat ekstrawertyka

Kieruje się racjonalizmem i potrafi dostosować się do każdych okoliczności. Dusza towarzystwa. Cele osiąga z wdziękiem oraz werwą, a kocha z rozsądku. Kiedy ekstrawertyk traci swoją moc?

Kieruje się racjonalizmem i potrafi dostosować się do każdych okoliczności. Dusza towarzystwa. Cele osiąga z wdziękiem oraz werwą, a kocha z rozsądku. Kiedy ekstrawertyk traci swoją moc?

w artykule przeczytasz:
Czym się charakteryzuje osobowość ekstrawertyczna.
Na czym polega obiektywna percepcja typowego ekstrawertyka.
W jaki sposób myśli ekstrawertyk.
Jak rozpoznać odczuwanie typu ekstrawertycznego.
Dlaczego domeną ekstrawertyka jest działanie.


Jungowski podział ludzi na introwertyków i ekstrawertyków to psychologiczny evergreen. Od dziesięcioleci budzi zainteresowanie, bo każdy z nas nosi w sobie cechy jednego i drugiego, ale z jedną z tych dwóch postaw bardziej się identyfikuje. Myśli, czuje i działa w określony i dokładnie przez Carla Gustava Junga opisany sposób. Jak żyje typowy ekstrawertyk?

Ekstrawertyk bierze pod uwagę przede wszystkim dane, które przekazuje mu świat zewnętrzny. Kieruje się bardziej obiektywnym stanem rzeczy, a nie subiektywnym na niego poglądem. Można go poznać po racjonalnym osądzie, wyklucza to, co przypadkowe i niezgodne z rozsądkiem. Narzuca formę temu, co nieuporządkowane.

Według znanego szwajcarskiego psychiatry i twórcy psychologii głębi Carla Gustava Junga – jeśli ktoś myśli, czuje i działa, czyli żyje, odpowiadając obiektywnym wymogom, zarówno w dobrym, jak i złym sensie – jest ekstrawertyczny.

OBIEKTYWNE SPOJRZENIE EKSTRAWERTYKA

Ekstrawertyk nie oczekuje, że we własnym wnętrzu natknie się na coś, co jest na tyle istotne, że przysłoni mu obiektywną rzeczywistość. W pracy ważniejsze będzie dla niego na przykład zdanie szefa czy zachowanie współpracowników, niż jego samopoczucie z tym związane czy własne zasady, którymi kieruje się w zawodowym życiu. Dlatego ekstrawertyk zawsze łatwiej niż introwertyk podporządkuje się zewnętrznym okolicznościom. Odnosi się do obiektywnych danych niezależnych od jego wnętrza. Reaguje w odniesieniu do bodźców zewnętrznych.
Osobiste potrzeby ekstrawertyka, jego myśli oraz uczucia znajdują się dla drugim planie, ponieważ determinowane są przez innych ludzi, przedmioty, zdarzenia. Pojawiają się w odpowiedzi na nie, więc nie są jako pierwsze przez niego zauważone.  Skoro wewnętrzny kompas ekstrawertyka nie jest w jego życiu pierwszoplanowy, słucha czegoś innego.

A są to wymogi społeczne, powszechnie obowiązujące rozumienie moralności, relacje rodzinne, prawa natury, różnego rodzaju kodeksy czy regulaminy. Ekstrawertyk stosunkowo łatwo przystosowuje się do obowiązujących w danym momencie warunków życiowych. Tym samym ekstrawertyk z reguły tylko kątem oka dostrzega, co się z nim dzieje – może zupełnie nie zważać na formę fizyczną, a także samopoczucie psychiczne. Rzeczywistość na tyle go absorbuje, że zatraca się w niej, wydatkując energię, której nie potrafi odzyskać i zaczyna na przykład chorować, także cierpieć na zaburzenia psychiki. Ekstrawertyczny typ nerwicy to histeria.

Ekstrawertyk dąży za wszelką cenę, żeby być w stałym i bliskim kontakcie z innymi. W pracy na przykład odczuwa silną potrzebę raportowania swoich działań szefom, ponieważ pragnie ich aprobaty. Przejawia tendencję, żeby na otoczeniu wywoływać wrażenie i wydawać się interesującym. Z tego powodu może się wręcz bezwolnie poddawać sugestiom, ulegać wpływom, koloryzować, żeby skupić na sobie uwagę, a także przejawiać hiperaktywność.

Ekstrawertyk jest człowiekiem akcji. Koncentruje się na działaniu, osiąganiu celów, dążeniu do sukcesu, przy czym lekceważy własne potrzeby, tłumi uczucia, nie słucha intuicji. Można powiedzieć, że zadaje gwałt własnym pragnieniom, spycha je do nieświadomości.

Freud pisał, że nieświadomość „może sobie tylko życzyć”. Jung zauważa, że roszczeniowość nieświadomości najbardziej dotyczy właśnie typu ekstrawertycznego. Jego wnętrze pełne jest tylu stłumień i wyparcia, że w pewnym momencie ujawniają się one w nieokiełznanej postaci – brutalnego egoizmu, osobistych uprzedzeń, infantylizmu, a także sabotowania swoich dotychczasowych ekspansywnych działań.

Taki ekstrawertyk, który wcześniej osiągał nawet duże sukcesy, zaczyna działać na swoją szkodę albo przechodzi poważne załamanie nerwowe.  Już nie wie, czego chce, albo na nic nie ma ochoty, albo chce za dużo naraz i czuje, jak ta chęć go rozpiera, ale dąży do niemożliwego. Tendencje nieświadome zawsze są destrukcyjne. Kiedy dochodzą do głosu, bywa że ekstrawertyk sięga po używki.

JAK MYŚLI EKSTRAWERTYK?

Myślenie ekstrawertyczne zasadniczo opiera się na obiektywnych faktach i syntezie. Jest na wskroś racjonalne. Może przybrać formę myślenia czysto ideowego, ale muszą to być idee dowiedzione z zewnątrz – przekazane przez tradycję, wychowanie czy wykształcenie.

Ekstrawertyk zazwyczaj myśli, odwołując się do ogólnych i znanych pojęć. To typ rozumowania charakterystyczny dla handlowca, technika czy przyrodoznawcy, którzy koncentrują się na przedmiotach, konkretnych danych, wyliczeniach czy prawach (chociażby natury).

Ekstrawertyczne myślenie jest na wskroś obiektywne i z pewnością nie jest filozoficzne. Nic w tym zdrożnego, ponieważ intelekt ekstrawertyczny jest powszechnie uznawany. W świecie bowiem docenia się obiektywizm.

Ten sposób myślenia wcale nie musi być mniej płodny czy twórczy niż rozumowanie introwertyczne. Różnica polega na tym, że jest w nim więcej postrzegania obiektywnego i służy trochę innym celom – przede wszystkim chce oddać należną uwagę faktom i materii. Owszem, może być płaskie i banalnie niewspółmierne, ale z kolei myślenie introwertyczne czasem bywa zwykłą samowolą.

Ekstrawertykowi słuszne wydaje się wszystko, co odpowiada jakiejś formule. Staje się prawem, które nim rządzi, i które stara się realizować. Podług niego ocenia – dobro i zło, piękno i brzydotę. Wymaga, żeby otoczenie też tak samo postrzegało świat. Moralność ekstrawertycznego myślenia zabrania mu tolerowania wyjątków, bo wyznaje obiektywną prawdę wyższego rzędu. Wszystko, co jest temu przeciwne stanowi niedoskonałość, przypadkowe niedociągnięcie, zostaje uznane za chorobliwe.

Człowiek, który w ten sposób myśli, często mówi: „należałoby”, „trzeba by”. Jeśli ktoś taki na przykład zajmuje się tematem chorych czy potrzebujących, koncentruje się na sprzęcie szpitalnym, budowaniu specjalnych ośrodków, zaopatrzeniu. Ludzkie cierpienie w tym przypadku schodzi na dalszy plan.

Ekstrawertyk sprawdza się jako reformator, publiczny oskarżyciel, głos sumienia czy propagator doniosłych nowości. Ale bywa też zrzędą, zajadłym krytykiem, osobą, która wtłacza wszystko i wszystkich w ramy.

Jung zauważa, że żadna formuła intelektualna nie jest w stanie ująć i wyrazić całą pełnię życia i tkwiące w niej możliwości. A ekstrawertyk często na formule pozostaje. Przy takim podejściu stłumieniu ulegają wszelkie formy życia zależne od uczuć, na przykład estetyka, smak, zmysł artystyczny, kultywowanie relacji przyjacielskich czy miłosnych. Nie służy to też doświadczeniom religijnym, namiętnościom i tym podobnym irracjonalnym formom.

Ekstrawertyczne myślenie jest dość sztywne i wymaga wyłączności. Jung pisze, że wcześniej czy później jakości wyparte do nieświadomości przez postawę intelektualną, dadzą o sobie znać, zaburzając świadome funkcjonowanie. Po czym to można poznać?

Owi strażnicy moralności okazują się nieetyczni, ekstrawertyczni idealiści nie wzdragają się przed kłamstwem, zasłużeni badacze dopuszczają się zafałszowań. Ekstrawertycy często żyją według zasady – cel uświęca środki. Zaniedbują siebie – własne zdrowie, szkodzą swoim finansom a nawet społecznej pozycji. Mogą nawet postępować wbrew interesom własnej rodziny – czasem dzieci widzą w takim ojcu przede wszystkim tyrana, podczas gdy dalsze otoczenie chwali go za oddanie idei i humanitaryzm.

Postawa ekstrawertyczna jest bezosobowa, spychająca na margines wrażliwość. Wyparta gromadzi się w nieświadomości, tworząc biegun przeciwny i staje się widoczna jako ostry ton, małostkowość, chimeryczność, konserwatyzm.

Im bardziej pomijane są uczucia, tym gorzej wpływają na myślenie – światopoglądy bardziej ogólne, nieokreślone, powściągliwe i przez to bardziej prawdziwe – ustępują na dalszy plan. Ekstrawertyczne rozumowanie może w końcu stać się jałowym analizowaniem i trawieniem tego, co przeszłe. Ten typ myślenia można rozpoznać u ludzi, którzy potrafią wygłosić rozsądną i prawdziwą uwagę, ale nie jest ona w żaden sposób odkrywcza.

JAK ODCZUWA EKSTRAWERTYK?

Odczuwanie ekstrawertyczne również stawia na pierwszym miejscu prawdy obiektywne. Mniej liczy się to, że obraz wywołuje dreszcz zachwytu, a bardziej że to dzieło światowej sławy mistrza. Tego rodzaju czucia nie należy potępiać, bo prowadzi ono ludzi do teatrów, na koncerty czy do świątyń. Jemu zawdzięczamy istnienie zjawiska mody, filantropijnych akcji, kulturalnych eventów.

Bez ekstrawertycznego odczuwania nie byłoby sympatycznej i harmonijnej towarzyskości, więc można je uznać za dobroczynne. Jednak jego zbawienne oddziaływanie zanika, kiedy zbyt przywiązuje się do tego, co zewnętrzne. Zaczyna wyglądać jak poza czy aktorstwo. Czucie takie traci swe pierwotne ludzkie ciepło, sprawia wrażenie czegoś przelotnego, nie wzbudzającego zaufania, w gorszych przypadkach histerycznego.

Ekstrawertyczny typ uczuciowy według Junga reprezentują na przykład kobiety, które miłością darzą tylko „odpowiedniego” mężczyznę, żadnego innego. Takiej kobiecie wybranek odpowiada w kwestii wszystkich rozsądnych wymagań – wieku, majątku, szacowności rodziny, prestiżu zawodowego.

Jednocześnie Jung pisze, że uczucie jakie żywi kobieta, jest prawdziwe, bo w pełni odpowiada jej wyborowi. Związki z rozsądku nie są złe, twierdzi szwajcarski psychiatra. Jest jednak pewien warunek – dobrze, jeśli w takich relacjach spotkają się ludzie, którzy obiektywnie wartościują. Racjonalnie myślą i z tego wynika ich odczuwanie. Darzą uczuciem obiekt, który jest przez nich uznany jako właściwy.

Pułapka odczuwania ekstrawertycznego polega na tym, że może ono stracić charakter osobisty. Można utracić kontakt z głębią uczuć, w miejsce której pojawiają się zmienne nastroje. Skoro uczucia uzależnione są od zewnętrznego obiektu, stają się bardzo labilne. Przejawia się to w przesadnej ekspresji uczuć i braku wiarygodności. Ich wyrażanie wydaje się być puste i niesugestywne.

Zalew niekontrolowanych emocji szkodzi ekstrawertycznej logice i rozsądkowi, co może przejawiać się obsesyjnymi myślami – destrukcyjnymi i dewaluującymi, infantylnymi przesądami i prymitywnymi instynktami. Wartość ukochanej osoby czy ulubionego przedmiotu spada na łeb, na szyję. Zaczyna się chorobliwe kwestionowanie. Główną formą nerwicy, na jaką zapadają przedstawiciele tego typu, jest histeria z infantylno-seksualnym światem wyobrażeń.

JAK DZIAŁA EKSTRAWERTYK?

Działanie jest ze swojej natury ekstrawertyczne. Ekstrawertycy są wyposażeni w najsilniejszy popęd witalny. Zewnętrzne cele wyzwalają w nich doznania, które nie są dyktowane subiektywnym zabarwieniem. Ekstrawertyk nie musi czuć, że chce coś robić. Po prostu robi. Rozpatruje tylko obiektywne właściwości – do czego go to doprowadzi, w jaki sposób mu się to opłaci, jakie aktywności musi podjąć, żeby osiągnąć to, co sobie zamierzył. Głos intuicji w tym procesie w ogóle się nie liczy. Wszystko można wpisać w tabelę Excela.

Skoro obiektywny zmysł faktyczny u ekstrawertyka jest nadzwyczajnie rozwinięty, działa on w sposób wysoce realistyczny – droga ma służyć celowi. Jung jednak zauważa, że ekstrawertycznemu działaniu, które częściej obserwował u mężczyzn, towarzyszy także niewidoczny na pierwszy rzut oka irracjonalizm. Dzieje się to w tych momentach, kiedy upajają się samym działaniem. Nie ma wówczas miejsca na umiar, altruizm czy ofiarność. Ekstrawertycy stają się wtedy pozbawieni skrupułów, mędrkują i dzielą włos na czworo. Mogą też zacząć wierzyć w absurdalne przesądy i „magiczną” religijność. To efekt pomijania swoich odczuć czy sygnałów płynących z ciała. Jeśli się w tym zatracą, wyparta intuicja pokaże się jako stany lekowe, fobie i natręctwa.

Jeśli jednak potrafią cieszyć się doznawaniem i własną skutecznością z uważnością na innych oraz na okoliczności – jest w nich wiele radości i witalności. Są to często weseli towarzysze zabaw czy wyrafinowani esteci, którzy osiągają w życiu wiele sukcesów. Potrafią we wręcz spektakularny sposób przystosować się do danej rzeczywistości i w sposób dla siebie niezwykle przyjemny czerpać z niej zysk.

impreza na dachu

Warto przeczytać: „Typy psychologiczne”, Carl Gustav Jung, wydawnictwo KR

redakcja insi